101010.pl is one of the many independent Mastodon servers you can use to participate in the fediverse.
101010.pl czyli najstarszy polski serwer Mastodon. Posiadamy wpisy do 2048 znaków.

Server stats:

533
active users

Czysty gaslighting.

Kupienie kartonikowego biletu nie jest „skomplikowane”. Rzekoma konieczność skanowania dwóch kodów QR w metrze to brednia. Osoby które już używają apek do kupowania biletów obecnie mogą łatwo korzystać z nich jadąc do innego miasta, bez dodatkowych kont, i nie jest to „pracochłonne” — polega na pacnięciu w ekran.

Obecnie, gdy ktoś przyjeżdża do Warszawy i chce pojechać metrem czy tramwajem, robi to co w każdym normalnym mieście — kupuje bilet. Może to zrobić mając tylko garść monet w kieszeni, a jeśli ma jakąś apkę do kupowania biletów w swoim mieście, to pewnie może to zrobić też w niej.

Jak to ma wyglądać w tym nowym systemie? Osobie stojącej na przystanku trzeba będzie powiedzieć: „och, nie może pani jechać tramwajem, co pani sobie wyobraża, przecież najpierw musi pani przejść procedurę zakładania centralnego konta w specjalnym systemie do śledzenia pasażerów”?

moto.pl/MotoPL/7,88389,3035490

@panoptykon

@rcz @panoptykon po prostu wystarczy płacić gotówką.

Wg mnie obowiązkiem miasta jest zapewnienie wystarczającej ilości punktów zakupu przede wszystkim za gotówkę, w drugiej kolejności kartą.

W Szczecinie np automaty w pojazdach są albo na gotówkę albo na kartę. Nigdy nie wiesz, który przyjedzie, co często wyklucza możliwość zakupu i jest prawdziwie problematyczne.

Nie rozumiem do końca czemu miasta w ogóle poszły na wprowadzanie aplikacji w momencie, gdy istnieją automaty do zakupu biletów– z możliwością płacenia dowolnym środkiem płatności.

Aplikacje nie są wg mnie ani tańsze, ani bardziej ekologiczne, ani mniej problematyczne, a podsuwają takie dziwne pomysły jak ten powyżej, stają się źródłem kradzieży danych, nadużyć i oszustw tak ze strony użytkowników, jak właścicieli i miasta.

@melano
@rcz @panoptykon Po pierwsze, zgadzam sę, że powinna być dostępna opcja zakupu możliwie anonimowych biletów, w szczególności za gotówkę.
Tym niemniej zostanę adwokatem diabła i nie zgodzę się z tym, że:
1. Programy na komórkę nie są tańsze - źródło własne, ale wiem, że automaty pojazdowe są najdroższym kanałem dystrybucji biletów.
2. Nie są bardziej ekologiczne? Trudno mi uwierzyć by infrastruktura do obsługi sprzedaży po stronie terminali w telefonach była mniej eko niż tysiące biletomatów, które trzeba wyprodukować, osobno serwisować, uzupełniać w nich papier, a na koniec i tak muszą być podpięte do centralnego systemu płatności i ew. sprzedaży biletów.
Ostatnia jest kwestia polityczna, ale np. Warszawa chyba celowo zniechęca do korzystania z automatów, przerzucając na pasażera odpowiedzialność gdy się zepsuje i nie uda mu się kupić biletu.
Zakładam, że porównanie dotyczyło automatów pojazdowych, bo w innym przypadku jasna jest przewaga programu, z którym nie trzeba wsiadać na przystanku akurat posiadającym biletomat.

@etua_pl, kiedy wreszcie do decydentów dotrze, że najtańsza i najbardziej ekologiczna opcja to darmowa komunikacja miejska?

@melano @rcz @panoptykon

Etua

@mgorny @melano @rcz Właśnie nie do końca. Według badań użytkownicy wolą mieć więcej kursów niż darmowy transport. Są przykłady np. z Tallina, które zaprzeczają tezie, że darmowość jest takim wspaniałym lepem na kierowców.

@etua_pl @mgorny @rcz to prawda, że darmowa komunikacja nie jest idealnym rozwiązaniem. Powodzenie zbiorowego transportu zależy od wielu kwestii– jakości, niezawodności linii miejskich i regionalnych, organizacji, rozmieszczenia przystanków itp itp.

Wbrew pozorom cena nie jest najważniejsza (oczywiście w rozsądnych granicach). Dobrym programem jest wg mnie za to darmowa komunikacja dla konkretnych grup– studentów, młodzieży, osób niepełnosprawnych, osób dużo starszych albo bezrobotnych, nowych mieszkańców (?), opcji jest wiele, ale to raczej drugorzędne programy na granicy marketingu, a nie powszechna darmowość.

Nie uważam oczywiście, że jest to zły pomysł tak ogólnie, ale przy obecnym wyglądzie i sposobie finansowania samorządów, nawet w najbardziej rozwiniętych i prosocjalnych państwach, wiąże się to z jakąś formą niedofinansowania.