Idzie po ślōnsku pisać jyn ô Ślōnsku i Ślōnzŏkach? Nowy tōmik wierszy Mirosława Syniawy, urodzōnego w 1958 r. w Chorzowie poety, prozaika i tumacza, zdŏwŏ sie gŏdać, że jynzyk ślōnski, tak jak kożdy inkszy jynzyk, je jyno nŏrzyndziym. Ô tym, do czego te nŏrzyndzie bydzie użyte, przesōndzŏ wolŏ autora. Dyć choć wiersze z tego tōmiku gŏdajōm ô roztōmajtych, dalekich ôd Ślōnska miyjscach w Ojropie, kere bliske sōm autorowi, idzie tyż ś nich wyczytać, że kaj by niy pojechoł, wszandy i dycki je przede wszyskim Ślōnzŏkym. (ze wstępu)
#wiersze @ksiazki
@olgamatna @ksiazki Jest interesująca, więc to dla mnie sama przyjemność.
@mija @olgamatna @ksiazki Skoro ten temat już się pojawił, chciałbym zasiągnąć opinii z wewnątrz. Jasne, jesteśmy z żoną dwójką goroli z Łodzi. Ale od samego początku, gdy temat języka śląskiego pojawił się w szerszej dyskusji, bardzo się nim zainteresowaliśmy. Kupowaliśmy książki, ja z racji wykształcenia douczałem się też czegoś językoznawczo. Natomiast gdy zwierzyliśmy się z naszego zainteresowania kilkorgu osobom z samego Górnego Śląska (jednej względnie aktywnej kulturalnie i lokalnie znanej, a jednej po prostu znajomej) zostaliśmy oblani kubłem lodowatej wody. Godka jest nasza, a gorolom od niej wara. Nie starajcie się zrozumieć, bo się ośmieszacie i jeszcze robicie cultural appropriation (jakkolwiek to dziwnie nie brzmi).
Mam wrażenie, że wszyscy dzisiaj zwariowaliśmy i pierwszą reakcją człowieka na cokolwiek jest obraza. Naprawdę, nie robimy z siebie stereotypowych amerykańskich turystów i staramy się wyrazić nasze zainteresowanie. A jedyną reakcją była agresja i odrzucenie. To powiedzcie mi... Jak to ma wyglądać?
„cultural appropriation”
Naprawdę któraś z nich użyła tych słów?
Teraz nic sensownego nie napiszę, natomiast zachęcam do przeczytania wywiadu z Marcinem Melonem, który w najnowszym tomie przygód Kōmisorza Hanusika zawarł refleksje m.in. o tym co napisałeś.
https://wachtyrz.eu/co-je-gorolskie-to-je-gorsze-marcin-melon-o-najnowszym-komisorzu-hanusiku/
@olgamatna @koniectorowiburaki @ksiazki @litwanieojczyzna
Ja mam zupełnie odmienne doświadczenie. Kiedyś tam krótko mieszkałam. Mam tam wspaniałych przyjaciół. Nie spotkałam sie z odrzuceniem, co najwyżej z życzliwą kpinką. Dzięki też za link do wywiadu.