Effectively planning and managing a complicated life can be made easier and less stressful if you adopt approaches like Kanban and Getting Things Done.
https://www.conferencesthatwork.com/index.php/life-lessons/2018/10/kanban-and-getting-things-done
Effectively planning and managing a complicated life can be made easier and less stressful if you adopt approaches like Kanban and Getting Things Done.
https://www.conferencesthatwork.com/index.php/life-lessons/2018/10/kanban-and-getting-things-done
Zimowe hygge, czyli na świętach się nie kończy!
Stali czytelnicy mojego newslettera doskonale wiedzą, jak bardzo bliskie mnie i mojej żonie jest duńskie hygge. Więcej pisałem o tym w jednym z jego wydań, a dziś chcę ten temat rozszerzyć i opowiedzieć o moim podejściu do styczniowej kalibracji, zgodnej z własnym, życiowym rytmem.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2024
Cele, cele, cele…
Zacznę od pułapki, w którą sam wpadałem przez długie lata, czyli próbie natychmiastowego przestawienia się z okołoświątecznego trybu naturalnego spowolnienia w tryb terminatora realizującego listę celów, które nie do końca wiadomo czy w ogóle są jego. Czy może ludzi z internetu, którzy sprytnie podpowiadają nam, że akurat skok ze spadochronem powinien być na górze listy w pierwszym kwartale roku.
Bardzo łatwo jest wpaść w tę pułapkę rzucania się na cele od razu. Od 1 stycznia. I właśnie dlatego, że chcemy chwycić jak najszybciej jak najwięcej wątków, co roku 1 lutego czytamy o tym, jak słabo idzie nam z noworocznymi celami. Oczywiście pomijam wątek postanowień, bo te z samej nazwy nie mają mocy sprawczej. Postanowić można wszystko i zawsze. I znaczy to przeważnie tyle, co „kiedyś zadzwonię”, rzucone znajomemu, z którym nie rozmawialiśmy przez telefon od paru lat, czyli tyle, co nic.
Ustaliwszy jednak, że w dobie późnego konsumpcjonizmu raczej dostrzegamy tę subtelną różnicę i wiemy, mniej lub bardziej, jak cele wyznaczać – wróćmy do sedna, czyli do nas. Bo patrząc na to, że każdy końcówkę roku przeżywa inaczej i mając na względzie, że jakby tego nie robił, jest to czas mocno rodzinny, a już na pewno skierowany do wewnątrz, a nie na zewnątrz, już tutaj na łopatki wywala się koncepcja bohaterów stycznia.
No dobra, to znaczy, że mamy po prostu odpuścić i nie wstawać z kanapy? Nic bardziej mylnego.
Momentum pierwszych miesięcy roku
Z drugiej strony bowiem warto pamiętać o tym, że pierwszy kwartał jest zawsze najbardziej produktywnym i twórczym okresem w całym roku. Potwierdza to mnóstwo rozmaitych badań i na logikę już tak jesteśmy jako ludzie skonstruowani, że ten efekt czystej, noworocznej karty działa na nas motywująco.
Warto zatem chwycić to noworoczne momentum i mądrze je wykorzystać.
Mądrze, czyli nie na wszystko, czego dusza zapragnie, ale na to, co najtrudniejsze i na czym zależy nam w danym roku. Pierwsze miesiące to miejsce na rozpoczęcie realizacji najważniejszych, najtrudniejszych i tych dla nas najbliższych celów. Niekoniecznie na ich dokończenie, ale na postawienie najwytrwalszych kroków w tym kierunku. W drugim kwartale będziemy już myśleli o wakacjach, a potem te nadejdą i wiadomo, gdzie będzie nasza głowa.
Zatem jeśli masz listę celów, warto wybrać z niej maksymalnie dwa, a najlepiej jeden na pierwsze miesiące roku i po prostu na tym się skupić. A piszę to jako gość, który sporo lat próbował zaginać rzeczywistość i własną biologię w imię internetowych guru produktywności i poradników na kolejny rok. W pierwszym kwartale kluczowe są właściwe priorytety, które napędzą nasze momentum, a nie ilość rzeczy, którym je przypisujemy. Wtedy bowiem wytracamy pęd, zamiast z niego skorzystać.
Właściwe priorytety rodzą się w… nudzie
Nie inaczej. Dlatego nauczony doświadczeniem, choć wspólnie z żoną proces podsumowania mijającego roku rozpoczynamy tuż po świętach, to nie staramy się go zakończyć najszybciej, jak się da. Dawniej tak robiliśmy, a 1 stycznia był dla nas datą graniczną. To droga donikąd. Dlaczego?
Ponieważ niektóre tematy i sprawy wymagają właśnie wykorzystania zimowego hygge, czyli czasu spowolnienia. Hygge to czasami po prostu nuda. To ten moment, gdy jesteś z własnymi myślami, w środowisku, w którym czujesz się najlepiej i słuchasz. Słuchasz, co tam w duszy gra. To czas, w którym nie patrzymy na zewnątrz. Nie porównujemy się dalej niż do siebie samych sprzed roku, nie chwytamy wszystkiego naraz pobieżną uwagą. Tylko wtedy jesteśmy w stanie dobrze przypisać priorytety tym sprawom, na którym nam zależy w kontekście, nadchodzących dwunastu miesięcy.
Dlatego chcę zachęcić, aby, jeśli czujesz, że tego potrzeba, przedłużyć nieco własne roztrenowanie. To tak jak w bieganiu – jest ono niezbędne. Mądrze zgromadzona w czasie wolnego przełomu roku energia przyda się do rozpędzenia momentum w styczniu. Jeśli wystartujesz w jego połowie – nic się nie stanie. Jeśli wystartujesz za wcześnie i zbyt mocno – spalisz ją szybko i niewiele z tego wyniknie.
Daj czasowi czas. Warto.
Stan domyślny
Przy okazji końcoworocznego remanentu zdecydowałem się na zmianę aplikacji do zarządzania zadaniami. Po ośmiu długich latach przygody z Nozbe przeszedłem w całości na systemowe Przypomnienia od Apple. Szczegółowo opowiadam o tym w 368. odcinku mojego podcastu, a w tym wydaniu dopadła mnie szersza refleksja na temat aktualnego stanu i możliwości platform systemowych Apple. A przynajmniej naszej świadomości i wiedzy o nich.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 2/2025
Zmęczenie materiału
Kiedy w dyskusjach podejmowanych w ramach dobrze nam znanej technologicznej bańki pojawia się wątek korzystania z domyślnych, systemowych aplikacji, można go tłumaczyć na trzy sposoby:
Najczęściej słyszę historie, które swój początek mają zdecydowanie w tym trzecim aspekcie. Moja także miała, choć dojrzewanie do tego wniosku trwało jakieś trzy lata i absolutnie tej przebytej drogi i ewolucji samego siebie nie żałuję.
Ci z was, którzy czytają mnie od dłuższego czasu (dziękuję za to!) z pewnością mogą teraz przecierać oczy ze zdziwienia, że takie zdania pisze ten sam gość, który kilka lat temu testował, wdrażał i próbował uczynić sposobem na życie chyba wszystkie możliwe systemy produktywności i zarządzania czasem. To ja. Dzień dobry! A przynajmniej ja z przeszłości, która pozwoliła mi dojść do momentu, w którym zupełnie inaczej patrzę nie tylko na Apple, ale w ogóle na narzędzia, które używam każdego dnia.
To zmęczenie materiału wzięło się głównie z tego, że w pewnym momencie, zamiast zarządzać sobą i swoimi zadaniami w czasie – zarządzałem zarządzeniem zadaniami. Tak, brzmi jak masło maślane i to właśnie przypominało. Dodatkowo płaciłem za rozmaite narzędzia dość wysokie ceny subskrypcji i bardzo rzadko sprawdzałem, czy to konkretne narzędzie, za które je płacę, nadal spełnia moje wymagania. Mówiąc wprost – czy jest mi potrzebne.
Jednocześnie, ponieważ za stan aktualny przyjmowałem deklarację złożoną samemu sobie lata temu, nie sprawdzałem, co w tej kwestii aktualnie oferują systemy, z których korzystam na co dzień. Czyli cały ekosystem Apple.
Przyszedł taki dzień, w którym sprawdziłem.
Mądry rozwój kontra wodotryski
Apple w ostatnich latach niesamowicie skutecznie i mądrze nadrobiło dług technologiczny, który miało w wielu systemowych aplikacjach. Już kilka lat temu porzuciłem kombajny do trzymania notatek na rzecz systemowych Notes i nadal jestem z nich zadowolony. W ostatnich trzech latach rozwinęły się dodatkowo niesamowicie, a i tak z połowy nowych funkcji, które Apple wprowadziło, nie korzystam.
Nie inaczej było w przypadku aplikacji do tworzenia map myśli (ang. mind mapping), które porzuciłem na rzecz zaprezentowanej, podczas konferencji WWDC w czerwcu 2022 roku, przez Apple aplikacji Freeform. Ta prosta, biała przestrzeń, na którą możemy nanosić prawie wszystko, co chcemy, robi dokładnie jedną rzecz. Pozwala wyrzucić to wszystko z głowy, a potem na tych myślach pracować. Nic więcej nie potrzebuję i de facto nigdy nie potrzebowałem. Dopiero po latach (oglądając nawet stare mapy myśli) dostrzegam, że wszelkie połączenia, zagnieżdżenia czy inne wodotryski tylko komplikowały proces twórczy. Tak często bywa z rozbudowanymi aplikacjami, które, gdy zaczynamy je poznawać, kuszą nas mnogością funkcji i możliwości. Jeśli w porę nie zadamy sobie pytania: No dobra, ale których faktycznie potrzebuję i które pomogą mi w tym konkretnym zastosowaniu (moim zastosowaniu)? Może skończyć się tak, że zaczniemy używać tej czy innej aplikacji po nic. Dosłownie. Sztuka dla sztuki. Używanie dla używania.
Rozwój wspomnianych, systemowych Przypomnień i ich ostatnia integracja z Kalendarzem, jak się okazało, zaspokoił 95% moich potrzeb w stosunku do aplikacji GTD. Te 5% jest na tyle nieistotne, że biorąc pod uwagę skalę oszczędności (także tych mentalnych), tak naprawdę przejście na systemowe rozwiązane traktuję całkowicie świadomie jako spory zysk. Przypuszczam, że takich momentów w przyszłości będę miał jeszcze całkiem sporo.
Z czego one wynikają?
Osobista narzędziownia
Przez lata zmienia się nie tylko nasz sposób interakcji z komputerami, ale także to, czym się w życiu zajmujemy. Nawet jeśli nadal z grubsza robimy to samo, to i tak sposób, w jaki do tej pracy podchodzimy, z pewnością ewoluuje. I dlatego właśnie tak bardzo zachęcam, aby raz na jakiś czas robić sobie moment, w którym przed samymi sobą mówimy: Sprawdzam!
Jeśli, tak jak ja, przy okazji lubisz markę Apple, będzie to tym bardziej rozwijające i cenne ćwiczenie, że dowiesz się więcej o narzędziach, z których korzystasz i które, jak zakładam, świadomie zostały wybrane. Bez oglądania skomplikowanych szkoleń, ale właśnie szukając samodzielnie odpowiedzi na pytania:
Mamy co prawda dopiero wiosnę, ale już dzisiaj zachęcam także do obejrzenia większości materiałów po konferencji WWDC 2025, czyli nie tylko Apple Event ją otwierającego, ale także wybranych sesji! Te, choć są kierowane głównie do developerów, od lat nagrywane są i prowadzone prostym językiem, który zrozumie w mojej ocenie także zwykły użytkownik nadgryzionych sprzętów. Taki jak ja. Nie oglądam wszystkich, ale sporo tak, ponieważ nawet wtedy, gdy nie rozumiem fragmentów kodu wyświetlanego i kierowanego do programistów, wiedza o całej wizji wykorzystania danej nowości czy rozwiązania w ekosystemie daje mi szerszą perspektywę.
Tak na samo Apple, jak i na każde z moich urządzeń. Może dlatego, dostrzegając z roku na rok większe możliwości tego, co dostaję po wyjęciu ich z opakowania lub zainstalowaniu jesienią nowych systemów – stają się dla mnie coraz tańsze.
Polecam!
Тестил тут и сравнивал два приложения для учёта приёма лекарств из F-Droid:
- MediTrak
- DITMM? (Did I take my meds?)
Оба в целом неплохие, функциональностью очень похожи друг на друга.
Ключевые моменты, которые я для себя выделил:
- У MediTrak нативный и более информативный UI. Плюс меньше кликов на отметку принятого лекарства.
- У DITMM? UI, судя по всему на чём-то типа Flutter и как сейчас принято - раздутый. Хотя там отметка производится на "странице" лекарства, а не на главном экране, что позволяет каждый раз видеть свою заметку о том, что таблетку нужно запивать уксусом.
- В обоих приложениях нет окончания курса приёма, но в DITMM? есть количество доз, которое почти идентично длине курса (если не пропускать)
Для себя решил, что оставлю, пожалуй MediTrak по двум причинам:
- Я ценю своё время и клики, а также не люблю дутый UI. За длиной курса я, если что, смогу уследить по календарю, окончанию упаковки или чтению заметок с визита к врачу.
- DITMM? не обновлялся два года, а MediTrak - два дня
Effectively planning and managing a complicated life can be made easier and less stressful if you adopt approaches like Kanban and Getting Things Done.
As a developer with time, of course I’m thinking about building my own todo-app
The options out there are just not perfect! Things is beautiful, but without collaboration. Notion doesn’t think todo’s are important, ClickUp is functionally great but implementation is poor..
Change my mind?
Just spun up Radicale to self-host my calendar & task list this morning because my BuJo couldn't keep up with the chaos of GTD projects. Turns out, my brain needs automation, sync, and a search function more than fancy washi tape. #SelfHosting #GTD #Radicale
@kilk Ja nie korzystam z aplikacji, więc nie mam tego dylematu. Mam kalendarz. Gdy planuję dany dzień, sprawdzam, co jest w kalendarzu, a sam plan zapisuję w czymkolwiek. Jeśli będę cały dzień na polu lub jeśli będę podróżował, to na kartce, a jeśli będę dużo w domu, to w notatniku na komputerze lub też na kartce, którą mam zawsze przy sobie (niestety muszę też mieć przy sobie ołówek, na wypadek, jeśli coś chciałbym dopisać - a ołówki niestety często mi się gubią).
Apple wprowadza nową usługę iCloud „Confetti”
Apple wkrótce wprowadzi nową usługę iCloud o nazwie kodowej „Confetti”, służącą do planowania wspólnych wydarzeń, zintegrowaną z aplikacją Kalendarz w iOS 18.3.
Oto trzy potencjalne zalety tego rozwiązania:
Usługa ma być zintegrowana z iCloud, oferować wersję webową na iCloud.com oraz wykorzystywać nowy system o nazwie GroupKit, zarządzający grupami osób.
Nowa aplikacja pokaże listę zaproszonych osób oraz potwierdzenia uczestnictwa. Nie jest jednak jasne, czy „Confetti” będzie osobną aplikacją, czy zostanie zintegrowana z innymi usługami, np. iMessage.
„Confetti” to kolejny krok w rozwoju aplikacji Kalendarz. Darmowa, zintegrowana i przyjazna użytkownikom funkcja organizacji wydarzeń może stać się dużą przewagą Apple nad konkurencją.
#introduction I'm a generalist gladly busy with a bit of everything, with in mind, hands and heart: #autonomy and #community building.
Here to #escalate.
I work with #food transformation, #plants and #fermentation, and I love #brewing beer and #cooking for a lot of people. Sometimes I share workshops and teachings.
Part of @genopretkbh for 7 years +, supporting sustainability in communities and friendships through #conflict #systems and mediation.
Background in #somatics, #dance, #art #music and #theater. Even as an Awareness person in #techno raves.
I've also been a #massage therapist and #sound healer for some years, and am sharing now community oriented ear #acupuncture treatments with @aabnenaale
I am practicing #plant and #vegetable breeding, #seeds collecting and exchanging with #GoingToSeed. I grow in zone 8.
I like to #fast, #hike, and gather friends around it.
I like #systems and #routines. Convinced fellow and fan of #GTD.
Staring at a #fire is a good medicine. Sustaining the one in my heart and my comrades also. #internationalism makes me melt.
I like weird shit and embracing my inner #weirdo
@kushal I use the #GettingThingsDone #GTD methodology. In fact, this year will mark the 20th anniversary of me being on GTD, and I'll never use any other system again.
Fast schon wieder Schlafenszeit. Ein paar Themen habe ich noch für das Wochenende.
Heute noch: Ein zu meiner Notizsammlung und Selbstorganisation. #gtd #zettelkasten
Effectively planning and managing a complicated life can be made easier and less stressful if you adopt approaches like Kanban and Getting Things Done.
One bright silver lining of the COVID pandemic is that it's given me the opportunity to work on building good habits.
https://www.conferencesthatwork.com/index.php/facilitating-change/2022/10/building-good-habits
As I approached the end of the year, my todo list got entirely out of control — 100s of oustanding tasks. This has been rapidly increasing my anxiety. On a positive note, I’ve just spent a cathartic couple of hours clearing my todo list & deleting non-essential tasks. It is amazing how many, apparently, urgent and critical tasks fade away and turn out to be utterly unimportant. I seem to have this epiphany at this time every year — my New Year’s resolution is to remember this!
#productivity #gtd
Today I learned about new #task manager: #Superlist.
Looks like #Things3 x #NozbeTeams x #Notion
Default Apps update for 2024
You can find my default apps list from 2023 here and there aren't many changes so I'll only highlight those few apps that did change.
Tasks: nvim-orgmode
yes I'll likely do a video on this more outside of the original one and this follow up
I'm looking
https://curtismchale.ca/2024/12/09/default-apps-update-for-2024/
#LinksOfInterest #taskmanagement #gtd #terminal
Here’s something nice I’ve been cooking: #GTD shortcuts to visualize tasks on three of the major apps: @OmniFocus, @things and #Reminders
With these shortcuts, you can generate weekly charts and also ring charts of projects’ progress.