Kiedy dobrze znasz znaczenie słów po angielsku, ale niekoniecznie polskie odpowiedniki angielskich idiomów.
#ksiąźki @ksiazki #FediKsiazki #książkodon #bookstodon #czytam
@tomgwynplaine Pewnie blue screen + termin oddania tłumaczenia. @brie @ksiazki
@SceNtriC @tomgwynplaine
albo ktos szedl na skroty i uzywal jakiegos koslawego translatora, albo jeszcze gorzej - ej aj
edit: z ciekawosci sprawdzilem - DeepL tlumaczy poprawnie
@emill1984 Żeby było jasne - tłumacze jak najbardziej używają profesjonalnych narzędzi (w tym AI) do translacji tekstów, szczególnie technicznych. Tylko że i tak sprawdzają to, co program wypluje i korygują.
Prawdopodobnie z tekstami fabularnymi jest inaczej z uwagi na styl, nazwy własne, elementy ważne dla fabuły, ale na pewno też różne narzędzia są w użyciu. Natomiast profesjonalny tłumacz nie przepuszcza tego przez AI "samopas". Nie wiem, jak było w tym konkretnym przypadku - reszta tłumaczenia jest raczej OK.
Książka, z której pochodzi załączony przeze mnie fragment, została w Polsce wydana w pierwszej połowie 2022 roku, czyli powiedzmy, ze była tłumaczona na początku 2022. Narzędzia do tłumaczeń już jak najbardziej były.
Obawiam się, że te zwroty, wcześniej czy później, zaczną obowiązywać i u nas. Może to tłumaczył jakiś prorok?
A nieco poważniej, to na tłumaczu psów bym nie wieszał, jeśli reszta tłumaczenia jest ok. Pytanie - gdzie była redakcja tekstu?
Jak tłumaczyłem swego czasu teksty, zdarzało mi się, że w fanym momencie brakowało mi jakiegoś słowa lub idiomu, wtedy zostawiałem go jako nieprzetłumaczony lub tłumaczyłem dosłownie i oznaczałem kolorem. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że ten kolor przypadkiem "znika" i to tłumaczenie idzie do druku.
@licho @SceNtriC @ksiazki
@mason Prawdopodobna teoria. Co do reszty tłumaczenia, to na błędy nie trafiłem, ale jest dość drętwo (to jest w ogóle "Decimus Fate", jakby ktoś pytał). I nie wiem, czy to kwestia tylko autora (szczególnie przy dialogach), czy właśnie tłumacz trochę je spłycił.
A co do zwrotów, które prześlizgują się do naszego języka, to w sumie sam używam "mieć z tyłu głowy", co prawdopodobnie też jest kalką z angielskiego.
@licho Co do "dwóch srok za jeden ogon", to ja z kolei w pierwszej chwili pomyślałem o "dwóch pieczeniach na jednym ogniu".
@SceNtriC @ksiazki omg ale wtopa! Ja zaczynam trochę tłumaczyć i ostatnio też miałam podobną, ale na szczęście moja nieoceniona redaktorka wyłapała. Napisałam, że ktoś pokazuje komuś liny xd Pasowało idealnie, bo w tekście był taki kontekst, który dopuszczał używanie lin np. holowniczych. No ale niespodzianka, nauczyłam się nowego idiomu przy okazji