Drogi do DeGAFAMizacji pełne są niespodzianek, ostrych zakrętów i ślepych uliczek. Z obydwoma literkami A nie miałem problemu: nie mam produktów Apple'a i konta na Amazonie. F okazało się wyjątkowo łatwe do zlikwidowania. Pewnego dnia stwierdziłem, że nie potrzebuję ani prywatnych, ani firmowych kont na fb i insta. Whatsappa jeszcze trzymam na jednym kompie dla przyjaciela ze Stanów, ale wkrótce będzie też po nim. Największych problemów spodziewałem się po google'u. Tymczasem znalazłem sobie słowacką chmurę (koofr), od kilku lat używam maila na tutanocie i jestem w trakcie tranzycji z gmaila z pocztą prywatną i firmową. Od androida uciekłem do symbiana, ale zobaczę jak to się sprawdzi na dłuższą metę... Na razie cieszę się baterią trzymającą tydzień i brakiem rozpraszaczy (no dobra, czasem na kiblu zagram w snake'a). Youtube nigdy specjalnie mnie nie interesował, więc skasowałem (i tak nie używany) kanał, i założyłem na fairtubie.
Najtrudniej będzie z literką M. Nie jestem super ogarniaczem komputerowym, więc przesiadka na linuxa może być trudna.
Droga jeszcze długa i wiem z poprzednich swoich anty-korpo akcji, że zdarzają się powroty do wygodniejszych, sprawdzonych rozwiązań kosztem plam na sumieniu ;)
Trzymajcie kciuki!
@74 Hmm... Jakoś zapomniałem o nim. Już pacze
@74 Dzięki! Mam to.