Moja mała recenzja książki, którą chyba czytał też ktoś z nas, tylko nie pamiętam kto, bo wspominałem z tym kimś, ze czytaliśmy, 8 chyba mu się nie spodobało... Jak wiesz, że to Ty to weź daj znać bo ja nie pamiętam i nie mogę znaleźć tej wymiany zdań...
"Wszyscy tak jeżdżą" – czyli jak Polska na czterech kółkach jedzie prosto do piekła...
Ach, Polska. Kraj orłów, bocianów i... drogowych psychopatów. Bartosz Józefiak w swojej książce „Wszyscy tak jeżdżą” bierze na warsztat temat tak banalny, że aż święty: nasze codzienne, urocze cwaniactwo na drogach. I robi to z chirurgiczną precyzją – rozcina ten wrzód i pokazuje, co się tam kisi.
Autor nie bawi się w eufemizmy. Tu nie ma miejsca na „niefortunne zdarzenie drogowe” – tu są ciała, rozbite czaszki i ludzie, którzy giną, bo ktoś musiał wyprzedzić na trzeciego, bo spieszył się na siłkę. Józefiak pokazuje to, co wszyscy widzimy na co dzień, ale udajemy, że nie widzimy, bo przecież „ja jeżdżę dobrze – to inni są idiotami”.
Książka nie zostawia suchej nitki na systemie – policja śpi, sądy się śmieją, a kursy prawa jazdy to często kabaret. Każdy zna kogoś, kto zdał "za flaszkę". I co z tego? „Wszyscy tak jeżdżą”. I właśnie ten tytuł to majstersztyk – ironiczny, gorzki, prawdziwy jak wkurw po staniu godzinę w korku, bo ktoś znowu "nie ogarnął".
Józefiak wali prosto między oczy – bez wazeliny, bez uładzenia. I dobrze. Może wreszcie ktoś przestanie traktować drogę jak tor wyścigowy i zrozumie, że 60 w mieście to nie akt oporu wobec systemu, tylko minimum przyzwoitości.
Jeśli szukasz przyjemnej książeczki na wieczór – odłóż to. Jeśli chcesz przeczytać reportaż, który robi ci w mózgu remont generalny – wchodź. Tylko przygotuj się na to, że na koniec spojrzysz w lustro i zapytasz sam siebie: „A ja? Naprawdę jeżdżę lepiej?”
@qcoolka no i rozdarty jestem, bo przeczytałbym z ciekawości, ale z drugiej strony mam w kolejce same reportaże robiące mi w mózgu rozpierdolnik, ech.
@lukem IMHO warto dać jej szansę. Napisana dość lekko, nie ma męczarni... Ogółem leci szybciutko
@lukem @qcoolka polecam serdecznie – człowiek co prawda się wkurwia, ale oderwać się nie może. Niby to jedyna książka, przy czytaniu której zaliczyłem ragequit, ale strony pochłaniałem jedna za drugą. Po przeczytaniu byłem jednocześnie bardzo zadowolony z tego, jak dobrze zebrano i podsumowano patologie drogowe, ale jednocześnie wkurwiony jak 150, że tak wygląda rzeczywistość, a co roku grzebiemy małe miasteczko osób, które zginęły pod kołami.
@grzeeesiek @qcoolka no i wzięli i namówili kurza twarz. Czekam na mój egzemplarz.
@lukem
Pssst, czytnik masz?
@qcoolka mam, ale ostatnio coś poprzestawiało mi się w głowie i po prostu wolę prawdziwy papier. Może za dużo ekranów.
@lukem jakbyś jednak chciał się pogapić na ekran to Daj znać, książkę mogę podesłać, do testów oczywiście..
@qcoolka dzięki, doceniam gest :)