Śmiesznie się myśli o tym, że seria o Philipie Marlowe'u to jeden z pierwszych przykładów czarnego kryminału - obecnie co drugi jest bardziej czarny niż to, co mamy tutaj. A mamy przygodę, szczyptę humoru, faktycznie brudu i bardzo przekombinowanego śledztwa. Wciąga.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/tajemnica-jeziora/opinia/91539827
@ksiazki #książki #FediKsiążki #Readlist2025PL #Książkodon #Bookstodon
@Janowski Chyba o nikim nie piszę bez bezkrytycznego uwielbienia :) Najbliżej jest Brandon Sanderson, ale to z fantastyki.
Chandler jest świetny, ale nie ukrywam, że z grona tych staroszkolnych kryminałów jednak spokojnie wymienię autorów, których nie tyle cenię wyżej, co po prostu bardziej podobały mi się opisane przez nich perypetie. Inna sprawa, czy umiem to właściwie ocenić :)
@SceNtriC @ksiazki Czendler to tez troche fantastyka. Jego bohaterowie zywia sie glownie whisky, czarna kawa i papierosami : ).
Oczywiscie rozumiem ze intrygi nie sa szczegolnie rozbudowane, ale ja wracam do nich dla tej wyjatkowej, rozbuchanej narracji i dialogow.
Poprawia to nastroj troche tak jak sluchanie muzyki.
Tak czy inaczej krytycznego czy bez zawsze milo spotkac fana : )
@blejamichal Oczywiście, przecież każdy ma tutaj swoje preferencje. Mnie akurat "Malazańska..." nadal nie podchodzi. Swoją drogą, stałem się przez to pewnym obiektem niedowierzania wśród kolegów-fantastów :P @Janowski @ksiazki
@SceNtriC @blejamichal @Janowski @ksiazki Kurde, mi też. Tom pierwszy jakoś wmusiłem, na drugim wymiękłem i już nie wrócę… Sanderson rulz ;)
@msztolcman Tom pierwszy zaczął być niezły w drugiej połowie, natomiast drugi męczyłem i potem już czytałem bardziej "mechanicznie". Nie moja bajka, mimo że świat faktycznie epicki.
@SceNtriC @msztolcman @Janowski @ksiazki a to jeszcze najlepszych postaci nie poznaliście
@blejamichal Wybacz, ale nie mam siły i czasu brnąć przez kolejne 8 tomów po 1000 stron tylko po to, aby w którymś poznać dobrą postać :D @msztolcman @Janowski @ksiazki
@xiegozbior Rozumiem, o co Ci chodzi, choć jak z każdą książką z tamtego okresu, ten bohater też jest trochę przerysowany :)
No i Chandler nie jest do końca negatywny - on po prostu brnie w brudzie, aby wykonywać swoje zadania. Bywa złośliwy, ma cięty język, ale trudno mi powiedzieć, aby była to zła postać. Inna sprawa, że czytałem tylko kilka książek z nim i to dość dawno.
@alicecrux O, to ciekawe. Nie sądziłem, że te dwa gatunki krzyżują się gdzieś w swojej historii, a jednak. @ksiazki
@SceNtriC - a pokaż mi gatunek, który nie krzyżuje się z niczym w historii! :)
@alicecrux @ksiazki
@mason Wiadomo, że każdy się krzyżuje, ale akurat połączenia Chandlera z cyberpunkiem się nie spodziewałem :) Z drugiej strony, przecież cyberpunk też często opiera się na brudnych detektywach i w ogóle takim nocnym życiu, więc po przemyśleniu ma to sens. @alicecrux @ksiazki
Nie wiem czy jest chociaż jeden gatunek literacki, który w XX/XXI wieku oparł się wpływom innych :)
W sumie nie bez powodu niedawno mieliśmy "exodus" autorów fantastycznych przesiadających się na kryminały. Ile można ukrywać to, że się pisze kryminały, a nie fantastykę (i na odwrót)? :D
@mason @SceNtriC @alicecrux @ksiazki ale ten exodus wynikał wg mnie raczej z przyczyn finansowych :)
@rdarmila @mason @SceNtriC @alicecrux @ksiazki finanse to jedno. Drugie to to że w fantastyce jest łatwiej zacząć niż w innych gatunkach. Jest mnóstwo zinow, ze 2-3 normalne czasopisma, są miejsca w internecie gdzie chętnie opublikują opowiadanie debiutanta. Jest cała infrastruktura krytyki-feedbacku. Zawsze prościej wstawić tu nogę w drzwi i się rozpędzić, niż napisać od zera 'poważna' powieść i szukać wydawcy. Nic dziwnego że sporo osób zaczyna tutaj a potem idzie gdzie indziej.
Finanse to jedno, ale jak mawialiśmy z kumplem ze studiów "z pustego, to i Samolej nie naleje". Jeśli przyjrzycie się twórczości tych autorów, którzy mieli próby lub piszą kryminały, to zauważycie, że w ich książkach fantastycznych bardzo często można znaleźć zabawy z innymi gatunkami, także z kryminałami, thillerami, itp.
Z tą łatwością zadebiutowania nie przesadzałbym. Jest łatwiej, jeśli autor ma "coś" w swoim charakterze, co pozwoli mu się wyróżnić, być zauważalnym albo wyrobić sobie kontakty z wydawcami. Natomiast faktem jest, że w fantastyce łatwiej nieco o feedback i pomoc w rozwoju, ale mam wrażenie, że większość autorów poradziłaby sobie także w innej formie.
Zauważcie, że w kryminałach w pewnym momencie nastąpił tak wielki boom, że wydawcy brali każdego, to samo w sumie z YA.
@mason @SceNtriC @alicecrux @ksiazki dej jakiś przykład, bo nie wiem o kogo chodzi
@smootnyclown @mason @alicecrux @ksiazki
Nie wiem, czy Robertowi nie chodzi o pisarzy pokroju Anny Kańtoch, która pisze w jednym i drugim gatunku. Ale właśnie - pisze w jednym i drugim i raczej jest to równoległe.
Kańtoch, Eugeniusz Dębski, Ćwiek, Rafał Dębski, Duszyński, Jadowska, Kisiel, Wroński. Chyba każde z nich debiutowało twórczością fantastyczną (choć nie jestem 100% pewien, wiec poprawcie mnie) i miało okres, kiedy tworzyło też kryminały. Pewnie można byłoby wymienić więcej.
E.Dębski, Duszyński i Wroński fantastyki praktycznie już nie piszą, pozostali łączą gatunki lub piszą naprzemiennie.
Przy czym nie chodziło mi o exodus w dosłownym tego słowa znaczeniu, bardziej o pewną falę, trend. Jeśli przejrzycie sobie wcześniejszą twórczość tych autorów, to często znajdziecie tam wątki kryminalne, sensacyjne, thillery, itp.
A jak przejrzycie sobie klasyków choćby naszej fantastyki, to będzie podobnie. Moja ulubiona powieść Zajdla - Limes Inferior, to zbitek różnych gatunków, gdzie fantastyka wcale nie jest najważniejsza. To samo można znaleźć u Lema (nie wspominając o jego formalnych próbach z kryminałem).