Bardzo przyjemna książka, pretendująca do miana guilty pleasure, ale nie takiego cukierkowego. Właściwie wszystko mnie się w tej książce podoba, choć czuć tutaj niewykorzystany potencjał, który może zaowocuje fajna serią. Historia jest dość prosta, ale jest ten staroszkolny fantasy klimat związany z zamkami, królestwami, tajemną magią i księżniczkami. No i dużo to o porodach i powijaniu męskiego potomka.
Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/pokrzywa-i-kosc/opinia/85325628
@ksiazki #książki #czytam #FediKsiążki #książkodon #Bookstodon #Readlist2024PL #przeczytane
@SceNtriC czytałam w zeszłym roku, od tego czasu T. Kingfisher jest na mojej liście autorów, których książki bezwzględnie sprawdzam, gdy jakieś się ukazują po polsku ;-) Pojawiły się jeszcze "Wypieki defensywne" i "Cierń" - słabsze od "Pokrzywy i kości", ale jeśli ktoś lubi zabawy bajkową konwencją, to i tak mogą się spodobać.
@avolha A też są to książki bardziej dla młodzieży i dziewczyn (bo w "Pokrzywie i kości" wyraźnie widać, że autorka chciała pokazać coś dojrzewającym kobietom) czy już bardziej dorosłe?
@SceNtriC raczej dla młodzieży i dziewczyn
@avolha Dzięki, to powiedzmy, że nie daję temu bardzo wysokiego priorytetu na swojej liście życzeń :)