Dziś (1911) urodził się Władysław Szpilman.
Nie będzie lepszej okazji żeby się pochwalić: miałem kobyłę, która zagrała w "Pianiście".
Tzn - ona najpierw zagrała, a potem ja ją miałem, ale liczy się
Kupiłem ją nie ze względu na walory intelektualno - sprawnościowe, tylko mentalność: ona wciąż spała. Obok mogła wybuchnąć petarda, i wtedy istniało pewne (niewielkie) prawdopodobieństwo, że otworzy jedno oko. Na krótko Czasem miałem wrażenie, że ona galopując (za innymi końmi) też śpi, i porusza się "po zapachu".