Od połowy lutego czytałem trzy książki równolegle, w marcu nie skoczyłem żadnej, a teraz przez trzy kolejne dni kończyłem po jednej przez co słupki statystyk mam zaburzone. Nic to.
Skończyłem „Król Bóbr. Architekt przyszłości“ Andrzeja Czecha. Polecam każdemu kto na bobrach się nie zna, a chciałby się dowiedzieć konkretów w przystępnej formie, ale bez romantyzowania. Polecam również tym, którzy z bobrami mają problem na swoim terenie, bo pod koniec jest spora część opisująca różne sposoby „radzenia sobie“ z tymi gryzoniami.