Dlaczego w Polsce nie będzie #atom Warto przeczytać, bo patrząc na to co się dzieje, uważam, że to trafna diagnoza, postawiona przez profesora Mielczarskiego.
Najpierw #SMR a w komentarzu do tego wpisu o dużej elektrowni atomowej.
"A czy rozwiązaniem nie są SMR-y, małe reaktory jądrowe? Prekursorem tych małych reaktorów jądrowych była armia amerykańska. Miała bazy na Alasce, na Grenlandii, na Islandii, które potrzebowały bardzo dużo energii. Zaczęto je konstruować jeszcze przed wybuchem bomby w Hiroszimie. Do tego dołączyły się marynarka i lotnictwo. Amerykanie przez 15 lat konstruowali samolot z reaktorem jądrowym, który kosztował dziesiątki miliardów dolarów. Dopiero prezydent John Kennedy to wszystko zakończył. Było mnóstwo takich projektów. Tych małych reaktorów jądrowych używa się dziś tylko na lotniskowcach i na łodziach podwodnych. Natomiast nie ma zastosowań komercyjnych, chociaż podejmowano wiele prób, chociażby ze słynnym statkiem handlowym o napędzie jądrowym "Savannah", który po wielu nieudanych próbach dziś stoi w muzeum w USA. W Związku Sowieckim były budowane lodołamacze o napędzie jądrowym, no i ostatnio Rosjanie zbudowali też taki mały reaktor jądrowy na platformie, który się nazywa Akademik Łomonosow. Powstało na świecie wiele firm próbujących skomercjalizować tę technologię. Najbardziej znana była firma NuScale, która niestety zbankrutowała. Trwają przymiarki do budowy małego reaktora jako projektu demonstracyjnego w prowincji Ontario. Podobnie jak duże reaktory SMR-y służą w Polsce głównie do celów propagandowych, bo próby ich zastosowań komercyjnych trwają na świecie od prawie 80 lat bez większych rezultatów. Problemy, których nie można opanować w rozwoju SMR-ów, to korozja i wycieki paliwa, prawdopodobnie wynikające z tego, że paliwo w SMR-ach musi być ponad cztery razy więcej wzbogacone w porównaniu z dużymi reaktorami. Dodatkowym elementem są wysokie koszty w przeliczeniu na jednostkę mocy."