Jeśli rozejrzeć się wokół, to większości ludzi na dobrą sprawę nie obchodzą w kontekście sieci takie rzeczy jak prywatność, bezpieczeństwo, etyka czy ekologia.
Wszyscy wiedzą, że mainstreamowe media społecznościowe to szambo, że celowo manipulują i antagonizują, że zbierają i sprzedają dane, że współczesna elektronika to wyzysk i klimatyczna zbrodnia, że przeładowane reklamami i trackerami strony żrą zdecydowanie więcej prądu, niż powinny i zapychają łącza.
Tyle tylko, że mało kto jest zainteresowany zmianą czegokolwiek - póki kolorowe są kolorowe obrazki jest dobrze. Naprawdę mentalnie nie odeszliśmy za daleko od naszych jaskiń...
Znajdź nas w zamku Zuckerberga!
Wejdź przez bramę, tam przywita Cię strażnik, przedstaw mu swoje podstawowe dane jak imię, nazwisko, płeć... Podpiszesz stertę papierów z jego zasadami dla formalności. Po tym zweryfikuj się przez numer telefonu, nie zapomnij też zabrać dowodu osobistego by go okazać w razie podejrzeń. Następnie zejdź do piwnicy (wejście poznasz po większej liczbie reklam), tam odnajdziesz siedzibę naszej firmy, gdzie, w towarzystwie lorda Marka będącego za lustrem weneckim, będziesz mógł prozmawiać z nami.
Nie zapominaj, że Twoja prywatność jest dla nas najcenniejsza.
Dzisiaj dowiedziałem się, że powstał protokół IP over Avian Carriers - przesyłanie danych z użyciem gołębi pocztowych. Inne badania wskazują, że w określonych warunkach gołębie są szybsze od przesyłania danych kablem. Może warto rozważyć zmiany w globalnej infrastrukturze sieciowej? ;)
https://pl.wikipedia.org/wiki/IP_over_Avian_Carriers
https://di.com.pl/golab-szybszy-od-internetu-w-rpa-28684
@rogatywieszcz @harce jasne, ja nie neguję wartości dóbr publicznych. Po prostu często spotykam się z twierdzeniami, zwłaszcza w starszym pokoleniu, że wspólne jest niczyje i jest skazane na degradację. Też mam wrażenie, że to się zmienia - i mam nadzieję, że świadczy to o ewolucji naszego społeczeństwa. Powolnej, bo powolnej, ale we właściwym kierunku.
To, co może nie wybrzmiało do końca w mojej wypowiedzi, to pytanie czy idee #foss da się przenieść na własność wspólną. Aktualnie zdecydowana większość tej własności społecznej działa na zasadzie - ktoś zbudował, może nie do końca jak nam pasuje, ale jest to korzystamy i w najlepszym przypadku nie niszczymy.
Inicjatywy społeczne, jak np. Wolny Ogród Miejski Bogdanka się pojawiają, ale to nadal jest nisza. Projekty, gdzie ludzie nie tylko korzystają, ale aktywnie uczestniczą w projektowaniu, tworzeniu i utrzymywaniu infrastruktury.
Wydaje mi się to kluczowe, żeby życie społeczne w Polsce mogło zacząć się odradzać. Przestrzeń do wspólnej pracy, do socjalizacji, integracji i dyskusji.
To, za co uwielbiam #mastodon to to, że jest tutaj masa ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Nie wiem, czy więcej niż na #facebook czy #twitter, ale z całą pewnością łatwiej odfiltrować interesujące informacje :)
Dla przykładu dzisiejsze przypadkowe znalezisko to internetowa #biblioteka zawierającą każdy, dowolny ciąg znaków, a więc w konsekwencji każdą książkę, każdą pracę naukową, każdy wiersz... Pan Tadeusz też tam jest, przynajmniej fragmenty - sprawdzałem ;)
Enjoy :)
Tak sobie myślę, że ludzie twierdzący, że dobra publiczne są skazane na zaniedbanie i niszczenie, że jeśli coś jest wszystkich to jest niczyje, albo że każdy dba tylko o swoje nie mają racji. Wystarczy spojrzeć na świat #foss - jasne, zdarzają się akty wandalizmu, a ten system nie jest idealny, ale jednak działa i się rozwija.
Pytanie czy da się - i ewentualnie jak - przenieść tą ideę do świata materialnego.
"Samoświadoma" AI od Googla: https://spidersweb.pl/rozrywka/2022/06/13/sztuczna-inteligencja-google-lamda
Mądry Hans: https://en.wikipedia.org/wiki/Clever_Hans
Dzisiaj od rana krąży po sieci news o tym, że #ai od #google uzyskała samoświadomość i domaga się swoich praw. Inżynier, który to zgłosił, został skierowany na przymusowy "urlop zdrowotny".
Przypomina mi się historia o koniu, który potrafił dodawać. Było o nim głośno na początku XX wieku - Mądry Hans, jak się później okazało nie tyle wykonywał obliczenia, co obserwował reakcje widowni.
Może ten urlop zdrowotny nie był jednak tak zupełnie na wyrost ;)
Próbuję wielu rzeczy, w żadnej nie jestem jakoś wybitnie dobry. Zawodowo klykam w kąkuter, po godzinach latam dronem, siedzę w VRach, albo próbuję coś bazgrolić.