@mkljczk @Mateusz @m0bi @TOrynski @wariat
Ależ jak najbardziej może być zobligowany moralnie, jeśli się do tego moralnie zobligował wobec swoich użytkowników. Jeśli np. obiecuje im jakiegoś rodzaju politykę moderacyjną (powiedzmy: apolityczną), to jak najbardziej jest moralnie zobligowany się tego trzymać.
Może też być moralnie zobligowany w inny sposób, jeśli np. jest instytucją która ma jakieś cele statutowe, na które np. co gorsza zbiera na te cele darowizny. Albo nawet jeśli jest po prostu osobą, może czuć się do czegoś zobligowany innym moralnym celem, być może wspólnym z innymi ludźmi, i z tego tytułu podlegającym ocenie (jak np. budowa interoperacyjnej sieci).
Świat moralnych zobowiązań naprawdę nie kończy się na wymogach protokołu. To że właściciele instancji nie mają akurat jakichś obowiązków z tytułu protokołu federacji, nie oznacza, że są jako grupa zwolnieni ze wszystkich innych moralnych rozterek i nie są do niczego zobligowani „w żaden sposób”.
Ale ta wizja właściciela instancji jako tego Übermenscha, co to go już nie sięgają ludzkie obowiązki moralne, bo on jest panem bazy danych, jest jednocześnie i śmieszna moralnie, i bardzo symptomatyczna dla tej toksycznej kultury tech-bros, która jest chorobą fedi.