@8petros z tym że, nie wdając się we wnioski, interpretacje i mocne słowa:
1.2. Teza o „eliminacji przez Izrael wszelkich pokojowych dróg działania” ignoruje wszystkie te razy, gdy regularnie, od lat 20-tych XX-wieku, gdy jeszcze żadnego Izraela nie było, arabscy liderzy co bardziej skłonni do pokojowych układów byli mordowani przez tych bardziej radykalnych — od przedwojennej frakcji al-Husseiniego likwidującej palestyńskich liderów nazbyt skłonnych do współistnienia z syjonistami, przez Organizację Abu Nidala wykonującą zamachy na nazbyt liberalnych ludzi OWP, po Hamas mordujący „kolaborantów” z Fatah. Nie za wszystkim stoją Żydzi.
1.3. a) „Projekt kolonialny” jest wtedy kiedy państwo macierzyste ma zamorską posiadłość. Mówienie, że Izrael to „projekt kolonialny” to spiskowe twierdzenie, że Żydzi nie byli tam, by założyć (wskrzesić) swoje własne państwo, tylko w rzeczywistości byli agentami zakładającymi kolonię w imieniu jakiegoś macierzystego mocarstwa.
1.3. b) ten slogan o „ziemi bez ludu” jako „kłamstwo założycielskie Izraela” to mit. Ten slogan, na tyle na ile faktycznie był w użyciu, pochodzi z czasów o wiek wcześniejszych protosyjonistów, nie z czasów zakładania państwa Izrael, i nawet już nie z czasów Herzla, założyciela nowoczesnego syjonizmu, który uwzględniał już obecność arabskiej populacji w swojej (świeckiej) wizji. Sam slogan był potem powtarzany raczej ironicznie, przez przeciwników syjonizmu. Tymczasem w momencie faktycznego zakładania państwa Żydzi mieli za sobą już dziesiątki lat lokalnych konfliktów i zdążyli byli zaakceptować co najmniej dwie propozycje podziału Palestyny z Arabami (a w tej z 1937 r. mieli dostać mniej niż 1/5 terytorium), w ogóle trudno więc wtedy mówić o micie „ziemi bez ludu”.
1.3. c) w samym Izraelu nie ma systemu który można by określić jako „apartheid” dotyczący traktowania 1/5 arabskiej mniejszości pozostałej w kraju po wojnie z 48 — chyba że mowa o warunkach w okupowanym Zachodnim Brzegu, wtedy zgoda.
chyba że mowa o warunkach w okupowanym Zachodnim Brzegu
z tym że, nie wdając się we wnioski, interpretacje i mocne słowa:
@8petros nie chcę się wdawać w dyskusje z interpretacjami i punktami widzenia — pozwolę więc sobie już tylko na dwie drobne uwagi:
1.2. tekst przytoczony na dowód „eliminacji [przez Izrael] pokojowych dróg działania” mówi o problemach, jakie po Oslo Palestyńczycy mają z angażowaniem się w ruchy „które w przeszłości działały na rzecz podważenia izraelskiej władzy” i o sprzeciwie wobec „normalizacji Izraela”. Przyjmuję więc, nie podejmując na tym poziomie dyskusji, że pod pojęciem „pokojowych dróg działania” chodzi konkretnie o działania na rzecz likwidacji Izraela.
1.3 b) tak, wspomniany slogan używany w XIX w. przez wczesnych chrześcijańskich syjonistów, natomiast nawet wśród nich wyszedł z użycia dziesięciolecia przed założeniem Izraela, i w ogóle nie był używany w ramach właściwego ruchu syjonistycznego, tylko przez jego przeciwników. Mówienie, że to jest „mit założycielski Izraela” to utrwalanie szkodliwego, ahistorycznego mitu. W rzeczywistości w źródłach jasno widać, że ruch syjonistyczny nigdy nie postrzegał Palestyny jako „ziemi bez ludu”.
Więcej: https://www.jewishvirtuallibrary.org/quot-a-land-without-a-people-for-a-people-without-a-land-quot-diana-muir