Swoją drogą, gdybym miał gdzieś o tym robić jakieś zorganizowane zajęcia, to zamiast tego świeżego przykładu o samobójstwach wziąłbym raczej na warsztat ten niesamowity tekst sprzed paru lat:
https://wyborcza.pl/7,162657,26253341,mam-13-lat-i-wilgotne-elektrody-przyklejone-do-jader-sa-tez.html