@LukaszD Czym mniej ludzie będą używać kas ze sprzedawczyniami, tym bardziej sklepy będą zwalniały kasjerki i zastępowały je automatami. Kasjerki stracą pracę i usłyszą, że mogą zakładać startupy.
Drugą sprawą jest to, że nie akceptuję odczłowieczenia środowiska społecznego. Brak człowieka, z którym można zamienić parę słów (nawet potencjalnie) sprawia, że coraz bardziej poruszamy się po pustyni społecznej. Jeśli nie chcemy alienacji człowieka, atomizacji społeczeństwa, to trzeba utrzymywać kontakty międzyludzkie - nawet te mikrokontakty.
Dlatego zawsze wybieram stanowisko ze sprzedawczynią, nawet jeśli przy automacie jest całkowicie pusto.
Sami tworzymy świat, a którym będziemy żyć.
@chlopmarcin @LukaszD ja zawsze wybierałem kasę samoobsługowa odkąd się tylko zaczęły pojawiać . Czuję się z tym lepiej bo takie kontakty międzyludzkie w supermarketach przy natłoku ludzi nie sprawiały mi przyjemności . Może to wynik introwertyzmu lub jakiś fobii społecznych ? Nie wiem.
W małych sklepach nie mam z tym problemu .
Mam oczywiście lekkie poczucie winy bo wiem ,że takie rozwiązania są wprowadzane dla wygody korporacji a nie ludzi