Ziew. Kolejny pożal się Boże psychiatra dziecięcy mówi, że #smartfony niszczą życie dzieci i zapowiada, że swoim dzieciom nie da smartfona co najmniej do 16. roku życia. Nuda. Przecież każdy wie, że to #fake i żenada. Co ona chce? Wrócić do jaskini? Mieszkać na drzewie. Ech, ci żałośni specjaliści, naukowcy i ich brednie w raportach. Przecież to oczywiste, że bez smartfona nie da się wychować dziecka. Co więcej, odbierając ekran, można mu zniszczyć życie towarzyskie. I wtedy dziecko będzie samotne, zdołowane i się potnie. A nie, wróc!
Dla zainteresowanych: osobiście znam rodzinę, w której nastolatek dostał pozwolenie na smartfona, gdy poszedł do liceum. Da się. Przeżył i wygląda na to, że ma się całkiem dobrze.
Ciąg dalszy tematu: co poszczególne kraje robią, żeby podwyższyć wiek, w którym dzieci i młodzież sięgają po #smartfony: #Australia: zakaz używania smartfonów poniżej 16. roku życia. Ponadto: #Hiszpania, #Francja, #Włochy i #Niemcy.