Słyszałem sporo głosów, że to dobra powieść (dlatego kupiłem), ale także sporo krytyki. Niestety, przychylam się do drugiej frakcji - ta historia byłaby naprawdę dobra, gdyby została znacznie lepiej napisana. A tak mamy prezent dla fanów #CP2077, tylko niestety, na zbyt małej przestrzeni autor chciał za dużo upakować. Szkoda.
Pełna opinia: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/cyberpunk-2077-bez-przypadku/opinia/83174165
@ksiazki #książki #czytam #FediKsiążki #Ksiązkodon #Bookstodon #Readlist2024PL #przeczytane #Cyberpunk #Cyberpunk2077 #fantastyka
@SceNtriC Kosik ma dużo fajnych pomysłów, jego powieści czytałem z przyjemnością (tej jeszcze nie), ale... wybitnym pisarzem chyba nie jest. :) Problem z zamknięciem fabuły i poszczególnych wątków, zawsze odnoszę wrażenie, że w zasadzie książka przerwana jest w 80%.
@rdrozd Jakbyś był w mojej skórze podczas lektury. Pomysł był, ale wykonanie nie takie, jak być powinno. Wstrzymuję się z opiniami na temat warsztatu literackiego, gdyż zdaję sobie sprawę, że gdzie mi tam do pisarza, ale tutaj naprawdę miałem wrażenie, że autor nie umiał ubrać w odpowiednie słowa i - przede wszystkim - strukturę tego, co chciał przekazać.
Inna sprawa, że domyślam się, iż ta książka była pisana pod dużą presją czasu i warunkami, że mają być odpowiednie elementy ze świata gry. Ale to nie jest usprawiedliwienie.
@Aegewsh No właśnie nie wiem, czy szukam tego typu pozycji :) Gołkowskiego będę czytał, ale "Komornika" - te wszystkie futurystyczne i "wschodnie" punki generalnie nie są moimi ulubionymi gatunkami. Po "Bez przypadku" sięgnąłem ze względu na grę (która akurat wyjątkowo mi się podobała) oraz pozytywne opinie, dające nadzieję na to, że to będzie coś więcej. I nie miałbym problemu z tym, gdyby to faktycznie była sama akcja, tylko po prostu dobrze napisana. Co ciekawe, autor chciał dać coś więcej od siebie, ale literacko mu to nie wyszło.
@SceNtriC ja bym dała oczko albo dwa więcej, ale co do tego chaosu wątków to się zgadzam. No i myślałam, że tak to odczuwam dlatego, bo nie grałam w grę i coś mi przez to umyka. Miałam wrażenie, że wcześniejsze zagłębienie się w świat gry pozwoliłoby mi lepiej zrozumieć książkę. Po Twojej recenzji widzę, że niekoniecznie ;-)
@avolha Nie, absolutnie nie - to zupełnie inna historia niż ta przedstawiona w grze. Kilka bohaterów drugo- albo nawet trzecioplanowych się zgadzało i tyle. Znajomość gry może bardziej pomogłaby w ogarnięciu, jaki klimat panuje w Night City i czym różnią się np. gangi, ale to tyle. Ale z drugiej strony, ta książka nie różni się za bardzo od innych akcyjnych cyberpunkowych historii, z którymi miałem styczność.
@SceNtriC że to inna historia, wiedziałam, zanim w ogóle się wzięłam do czytania. Słyszałam nawet w jakimś podcaście, że znajomość gry nie jest konieczna do zrozumienia tej książki - a jednak kończąc ją, czułam niedosyt i uznałam, że to może być wina niezagrania w grę
@avolha Fakt, że autor zupełnie nie tłumaczy np. czym jest Militech czy Arasaka - te korporacje jak najbardziej występują w grze i są z nimi związane dłuższe wątki fabularne, więc sporo się dowiadujemy. W powieści są traktowane po macoszemu i na zasadzie "domyśl się".
Gangi w książce są w sumie nieźle wytłumaczone, choć takich Maelstromów to lepiej faktycznie zobaczyć. Swoją drugą, gangsterzy Dum Dum i wspomniany Royce akurat jak najbardziej są w grze.
Faktycznie, mam wrażenie, że nie znając gry, nie czułbym tego klimatu i byłoby jeszcze gorzej. Np. zupełnie nie rozumiałbym, dlaczego netrunner (którego funkcja też chyba nie jest w książce tłumaczona) leży w wannie z lodowatą wodą. Albo czym jest AV-ka lub Trauma Team. Z kontekstu można się domyśleć, ale jest to trudniejsze.